„JAK ZOSTAĆ KRÓLEM” reż. Tom Hooper
„Nikt nie zna siły jaka w nim drzemie póki jej w potrzebie z siebie nie dobędzie” E. Orzeszkowa.
Film oparty na faktach, przedstawia fragment z życia księcia Yorku Alberta, późniejszego króla Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej i dominiów, Jerzego VI.
W trakcie filmu widzimy zmaganie się księcia Alberta, Berty’ego z wadą wymowy – jąkaniem, Książe poddawany jest leczeniu przez różnych logopedów. Żadna z ich metod nie przynosi skutku. Zrezygnowany, za namową żony, trafia do Lionela Logue. Ich współpraca i przyjaźń przynosi oczekiwany efekt.
Lionel do księcia Alberta: „Jak mam się zwracać? Berty?”
Zapewne znasz doświadczenie, gdy ktoś z życzliwością wymawia Twoje imię. Imię jest bardzo ważne, bo jest Tobą. Czy znasz historię swojego imienia? To jest ważny moment, bo zanim zaistniałeś Twoi rodzice zastanawiali się, jakie imię będzie miało ich dziecko. To wyraża ich oczekiwanie, pragnienie. Jesteś pragnieniem ich miłości.
Gdy do kogoś zwracasz się po imieniu to skracasz dystans między wami, już nie jesteście dla siebie obcymi osobami.
Jak dobrze słyszeć, gdy ktoś życzliwie i przyjaźnie wypowiada Twoje imię. Nie pozwól, by imię kogokolwiek było deptane i nie szanowane. Może czasem ktoś słyszy tylko: „on, ona, wariatka, wariat..”, a nie słyszy: „ Berty”. Wypowiadając imię drugiej osoby z szacunkiem możesz pomóc jej odzyskać jej własną godność. Jest taka scena w filmie Kieślowskiego, gdy skazaniec otwiera się przed swoim obrońcą, właśnie w momencie, gdy obrońca wypowiada jego imię.
Maria Magdalena rozpoznaje swojego Mistrza, gdy Ten mówi do niej: „Mario”. Jezus z największą troską i miłością wypowiada Twoje imię. Fragmenty o Dobrym Pasterzu mówią, że On zna Twoje imię i woła Cię po imieniu. Jesteś dla niego tak ważny i bliski, jesteś skarbem Jego Serca. Twoje imię jest w Nim zapisane. W Księdze Apokalipsy są słowa: „Zwycięzcy dam manny ukrytej i dam mu biały kamyk, a na kamyku wypisane imię nowe, którego nikt nie zna oprócz tego, kto [je] otrzymuje.” Ważne, żeby wraz z Panem, w ciszy jego Serca odkrywać nasze prawdziwe imię.
Jedna ze scen pokazuje moment, gdy Lionel zakłada Berty’emu na uszy słuchawki, przez które słyszy utwór muzyczny i każe mu przeczytać fragment książki. Berty krzyczy: „Słyszę muzykę, jak mam usłyszeć to, co mam mówić?”. Lionel na to: „Chyba mózg księcia, wie co wychodzi z jego ust”. Strach „odcina” głowę od serca. Wszystkie emocje intensywnie przeżywane zaciemniają rozum. Ważne, żeby to rozum nadawał kierunek naszym uczuciom. Gdy uczucia wzbierają na intensywności to nieświadomie się im poddajemy bojąc się ich lub próbując je kontrolować, podczas gdy ważna jest świadomość przeżywanych emocji. Wejście w nie, zanurzenie się w nie, podobnie jak surfujący człowiek, który wykorzystuje siłę fali i nie broni się przed nią, nie ucieka czy walczy z nią. Wtedy siła uczucia opadnie. Jakie Ty masz sposoby na radzenie sobie z intensywnością uczuć?
Berty nie chce zostać królem, boi się. Do niego pasuje myśl Elizy Orzeszkowej „nikt nie zna siły jaka w nim drzemie, póki jej w potrzebie z siebie nie dobędzie”. Czasem dopiero sytuacje, które są dla nas całkiem nowe, które łamią schematy naszego życia pokazują, jaka siła w nas drzemie. Jesteśmy niekiedy w stanie więcej wytrzymać, więcej dać z siebie niż nam się wydaje. Dlatego ocenianie kogokolwiek: „on się do niczego nie nadaje”, jest bardzo mylne i nieprawdziwe. A może Ty słyszałeś takie opinie o sobie, czy uwierzyłeś w nie, czy pozwoliłeś by się w Tobie rozgościły, czy pozwoliłeś im zostać?
Pan cię stworzył do wielkich rzeczy. Świat pokazuje: bogactwo, sława, cześć to są wielkie rzeczy, które można osiągnąć. Ale Ewangelia pełna jest przykładów, w których widać, że to co naznaczone miłością, jest prawdziwie wielkie. Nie musisz być bogaty, nie musisz być sławny, by kochać. A właśnie miłość jest zdolna do wielkich czynów. Kiedy otwierasz swoje serce na siebie samego, kiedy robisz w nim miejsce na innych widzisz, jak twoje życie się zmienia. Siła jest w tobie, bo miłość jest w tobie. Miłość ukierunkowuje, otwiera oczy, zmienia myślenie.. Miłość jest siłą, w której możesz odnaleźć siebie.
Jest scena w filmie, kiedy to Berty opowiada swoim córkom bajkę o tacie dwóch dziewczynek, który został zamieniony przez wiedźmę w pingwina. „Najgorsze było to, że zła wiedźma posłała go na biegun południowy skąd długo się wraca, szczególnie, gdy nie ma się skrzydeł. Wskoczył więc w głębinę…” i dopłynął do swojego domu.
Ta scena pokazuje, że braki nie determinują naszego życia. Każdy z nas ma swoje braki i jeśli na nich tylko się skupiamy to nigdy nie odkryjemy swojej siły. Braki pozwalają nam zobaczyć to, w czym tkwi nasza siła. Czasem mówi się, że gdybym miał inne dzieciństwo. Wydaje nam się, że jesteśmy w tych doświadczeniach zamknięci, ale to nadal nie zwalnia nas z odpowiedzialności za nasze życie. Czasem właśnie to terapia pozwala nam uporać się ze wspomnieniami, by podejmować dobre, dojrzałe decyzje.
W filmie widzimy również, że kiedy spada na nas nieoczekiwane zadanie, to siłę możemy znaleźć tylko w sobie (gdy umiera ojciec Berty’ego, król Jerzy V, jego starszy brat Edward, który właśnie został królem przytula się do matki szukając u niej wsparcia, ale ona nie odwzajemnia uścisku). Mamy być dla siebie samych rodzicem, który pociesza, przytula, który wspiera i motywuje. Czy jest to możliwe? Tak, jeśli tylko rozpoznasz swoją wartość, gdy nie będziesz uciekał przed sobą. W jaki sposób myślisz o sobie? Czy porównujesz się z innymi? Czy miałeś w swoim życiu takie momenty, w których zostałeś sam z nieoczekiwanym zadaniem?
Berty podejmując terapię u Lionela, nie chce zajmować się osobistymi sprawami. Widzimy Berty’ego, który zrobi wszystko, byle tylko nie zajmować się problemami wewnętrznymi; chce znaleźć rozwiązanie zewnętrzne problemu.
Lionel mówi do Berty’ego: „nie musisz bać się tego, co przerażało cię jako 5-latka. Teraz jesteś panem swojego losu”. Przeżycie na nowo trudnych doświadczeń z dzieciństwa pomaga wydostać się z wewnętrznego lęku, przerażenia małego dziecka i spojrzenia na siebie jak na osobę dorosłą, która jest w stanie wziąć życie w swoje ręce. Miałam taką sytuację, że podwożąc autem osobę byłam poproszona o podjechanie jak najbliżej, w miejsce, gdzie był już zakaz wjazdu i usłyszałam: „jedź, nie przejmuj się”. I tak myślę teraz nad tym, że mogę jechać a potem zganiać winę, w sytuacji otrzymania mandatu, na osobę, która zachęcała do wjazdu, ale to jest właśnie brak odpowiedzialności za swoje decyzje. Jak często przychodzi nam oddawać decyzje w ręce innych?
Film pokazuje, że nie ma idealnych rodzin, ludzi bez problemów, nie ma „życia jak w bajce”. Rodzina królewska zmaga się z problemami wewnątrz siebie. Właściwie rodzina Berty’ego, ojciec, matka, bracia ich wychowanie przypominają raczej patologiczne rodziny. Może wstydzisz się, że Twoje dzieciństwo nie było takie, jak byś chciał, było za mało czułości, miłości, przemoc, alkohol. Czas na wyjście z poczucia winy, bo to nie Twoja wina. Zobacz, jaką siłę masz w sobie, że poradziłeś sobie. Moc, którą masz w sobie jesteś w stanie wykorzystać do pięknych rzeczy. Porusza mnie czasem widok dzieci, bo myślę patrząc na ni:, czy mają szczęśliwe dzieciństwo?, czy nie muszą się chować pod stołem przed biciem?, czy nie uciekają do najdalszego pokoju, żeby nie słyszeć krzyków?. Pomyśl, że wiele osób patrzy w ten sposób na dzieci, z troską i serdecznością, nie ocenia ich, że mają takich a nie innych rodziców, takie a nie inne warunki. Może wstydziłeś się wobec innych i nie widziałeś tego, że patrzą na ciebie życzliwie.
Chętnie odnosimy się do myśli, że Jezus miał przodków słabych i grzesznych. Czy faktycznie wierzymy w to, że w rodzinie z takimi obciążeniami może przyjść na świat dziecko, które będzie inaczej funkcjonować, postępować, które będzie skarbem dla innych. Mów Jezusowi o swojej rodzinie, opowiedz Mu historię swoją i historię swoich przodków. Nie zostawaj z tym ciężarem sam. On pomoże ci przebaczyć, pozwoli ci spojrzeć na bliskich, którzy być może cię skrzywdzili z sercem pełnym współczucia dla ich decyzji i wyborów. Rozmawiaj z Jezusem.
Na przykładzie doświadczeń Berty’ego widzimy, że psychika i ciało są połączone. W ciele zamknięte są nasze lęki, emocje. Ciało zapamiętuje emocje. Lęki, stresy, napięcia psychiczne wpływają na nasze ciało i są przyczyną wielu problemów fizycznych. Victor Frankl, może trochę zapomniany, a szkoda, bo mądry psychiatra mówi, że człowiek jest jednością psycho-fizyczno-duchową i zaniedbanie którejkolwiek z tych sfer odbija się na innych.
Czy doświadczasz pustki, nie widzisz sensu życia, czy czujesz się zmęczony, czy nie radzisz sobie z seksualnością, czy doświadczasz fizycznych problemów, czy budzisz się z myślami pełnymi lęku i niepokoju, czy lubisz siebie?
Film pokazuje, że poczucie humoru to nauka dystansu do siebie, która jest cenną umiejętnością. Często boimy się odkryć siebie, swoje słabości, wady, bunkrujemy się przed innymi, bojąc się, że wykorzystają to przeciw nam. A tymczasem spojrzenie na siebie z dystansem i poczuciem humoru w różnych sytuacjach sprawia, że łatwiej zaakceptować nam samych siebie. Ostatnia ze scen to dialog Lionela z Berty’m po jego udanym przemówieniu. Lionel mówi: „zająknąłeś się na „w”. Na to Berty: „To był numer popisowy, żeby wiedzieli kto mówi”.
I jeszcze na koniec podpowiedź mojej Siostry, coś z zasłyszanej audycji w radio. Porada logopedyczna. Przy wadach wymowy, jąkaniu się bardzo pomaga powtarzanie w kółko na głos, po cichu, w myślach „tnę dno, tnę dno” itd. To naprawdę pomaga. Usprawnia krążenie w mózgu i poprawia giętkość narządów mowy.
Berty w rozmowie z terapeutą mówi:
„ja mam głos!”.
Każdy ma swój „głos”; to kim jest, jest jego głosem. Tak, masz swój głos i chcę go wysłuchać. Ważne jest to kim jesteś i jaki jesteś. Niepowtarzalne jest to, co sobą wyrażasz.
„Powiedz to jak do przyjaciela”: życie w poczuciu bycia kochanym i ważnym sprawia, że możesz w pełni siebie wyrazić.
To Twój czas. Masz głos!.
Zdjęcie: źródło – www.allbox.tv
Urszula Kotorc
Witaj Siostro Dominiko! Bardzo podoba mi się to co piszesz o „Jak zostać królem”. Oglądałam ten film, ale dopiero teraz zobaczyłam ile można nauczyć się z jego treści, jaką głębię można wydobyć. Chciałabym nauczyć się takiego podejścia, by umieć patrzeć głębiej na ludzi, nie oceniać, zobaczyć, że oni też mają „swoją prawdę”, że nie tylko ja mam rację, większej akceptacji do odmienności. Życzę powodzenia i rozwoju Twojej działalności, s. Ula
S. Dominika
Dziękuję Siostro. Przy wzajemnym wsparciu łatwiej nam będzie „głębiej” patrzeć na innych.