HISTORIA MARII

wpis w: Film | 0

„Historia Marii”, reż. Jean-Pierre Ameris

 

Dlaczego warto obejrzeć ten film?

  • przedstawia historię opartą na faktach
  • jest nakręcony inaczej niż większość dzisiejszych filmów – sposób przekazu pozwala wejść w ciszę

 

Dlatego dziś chcemy się z Wami podzielić myślami dotyczącymi właśnie tego filmu i zachęcić do obejrzenia go oraz zastanowienia się, co w jego treści znajduję dla siebie.

 

Historia głównej bohaterki filmu, głuchoniemej dziewczyny- Marie, pokazuje, że świat, który znam, ten, na który patrzę, który dotykam, który nazywam, w którym się obracam, nie jest prawdziwym moim światem. Prawdziwy świat, to ten wewnątrz mnie. Marie żyła w swoim wewnętrznym świecie. Choć na zewnątrz funkcjonowała jak dzikie dziecko, to, jak pokazuje jej historia, wewnątrz była osobą inteligentną, mądrą. Siostra Margueritte wydobyła jedynie to, co wewnątrz Marie od zawsze się znajdowało. Wydobyła i to tylko pewną cząstkę Marie, bo całe jej bogactwo było w niej.

 

Czy to, co widzę, dotykam, poznaję zewnętrznie, co wydaje mi się całym moim światem, nie oddala mnie od prawdziwego świata, który jest wewnątrz mnie?

 

Siostra Margueritte potrafiła dotknąć tego świata wewnętrznych przeżyć Marie. To tak, jakby siostra Margueritte otworzyła drzwi świata Marie i weszła przez nie.

 

Każdy z nas ma takie drzwi do swojego wewnętrznego świata, w którym prawdziwie jest sobą. Czasem sami zatrzaskujemy te drzwi przed sobą, gdy sprawy, sytuacje zewnętrzne nas pochłaniają.

 

Terapia zmierza do poznania siebie. A temu poznaniu sprzyja cisza, czyli odcięcie się, choć na chwilę, od bodźców zewnętrznych: od hałasu i tego, co widzimy, bo to wszystko nas wciąga i pochłania. I krążymy na zewnątrz odcięci od siebie, od swojego wnętrza. Tracimy siebie, bo jesteśmy ciągle „poza” sobą: na zewnątrz.

 

Takim szczególnym momentem ciszy jest adoracja Najświętszego Sakramentu. Gdy trwam na Adoracji, to tak, jakby Pan otwierał przede mną przestrzeń, w której jestem sobą. Widzę to obrazowo- tą przestrzeń światła, w której  jestem tylko cząstką. Przestrzeń światła, które mnie dotyka i daje mi zobaczyć siebie w tym świetle. Widzę siebie i poznaję siebie, ale nie skupiam się na sobie, bo trwam w tym świetle.

Zapraszam do adorowania Najświętszego Sakramentu.

Zapraszam do doświadczenia ciszy.

Nie bójmy się tych momentów ciszy. Z ciszą można się oswoić i zaprzyjaźnić. A to jest potrzebne, aby znów wrócić do siebie.

 

Zdjęcie: źródło- http://bi.gazeta.pl/im/41/e1/13/z20847169ICR,Historia-Marii-Against-Gravity.jpg

 

 

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *