GRA

wpis w: Film | 0

„Gra”, reż. David Fincher

 

Dziś dzielimy się kolejnymi przemyśleniami:

 

W filmie główny bohater, Nicholas, doświadcza stanu, który można porównać z chorobą psychiczną: nie wie co jest prawdą, co fikcją, doświadcza lęku i przerażenia, nie ufa już prawie nikomu, zostaje sam, wszystko postrzega jako zagrożenie. Wszystko wymknęło się spod jego kontroli, nic już od niego nie zależy. Celowe działanie nie doprowadza do zamierzonego skutku. Jego uporządkowane wcześniej życie nie należy już do niego. Wkłada ogromny wysiłek, by zrozumieć sytuację, by nie dać się zwyciężyć, ale w końcu sam się poddaje i to okazuje się być najlepszym dla niego rozwiązaniem. Przestaje kurczowo trzymać się życia, bo dosięgnął samego dna bólu, przerażenia. Gdy jest się w takich ciemnościach, wtedy dopiero można puścić wszystko, przestać walczyć ze sobą. Nicholas godzi się na to, że życie już do niego nie należy.

 

Antoni Kępiński pisze: „choroba psychiczna jest końcem swoistego porządku (…) dotychczas istniejący człowiek umiera dla siebie (…)”. Tak stało się z Nicholasem umarł dla samego siebie. Wyzbywając się lęku o siebie, mógł zacząć prawdziwie żyć.

 

Trudno nawet wyobrazić sobie moment, w którym nic ode mnie nie zależy, planuję, a nic z tego nie wychodzi, działam, a to nie przynosi efektu, nie mam wpływu dosłownie na nic, jestem całkowicie zależna…

 

Patrząc na Nicholasa można się pytać o to, czym jest zdrowie psychiczne i jak jest postrzegane w obecnych czasach. Gdy ktoś jest efektywny, produktywny, asertywny, bogaty, posiadający szerokie kontakty i znajomości… czy to jest obecnie wyznacznik zdrowia psychicznego?

 

Ważnym doświadczeniem, przed którym się bronimy, jest zachwianie się naszego dotychczasowego życia, funkcjonowania, myślenia.
Kazimierz Dąbrowski mówi o tym, że zdrowie psychicznie jest właśnie zachwianiem się naszego usztywnionego myślenia, rozbiciem struktur osobowości. K. Dąbrowski pisze o dezintegracji pozytywnej. Rozbicie struktur już istniejących prowadzi poprzez integrację do rozwoju na wyższym poziomie. Rozpadaniu się struktur, braku harmonii i równowagi wewnętrznej towarzyszy cierpienie. K. Dąbrowski uważał zaburzenia nerwicowe za czynnik sprzyjający rozwojowi. To tak, jakby człowiek musiał wydostać się z siebie. Zaburzenia nerwicowe mogą uczestniczyć w procesie stawania się bardziej ludzkim, tak jak to się stało z Nicholasem.

 

Wewnętrzne rozbicie jest trudnym doświadczeniem. Nie chcemy doświadczać bólu, bronimy się na różne sposoby, tak jak robił to, do czasu, Nicholas. Ten ból, od którego uciekamy jest częścią nas i póki go nie przyjmiemy, nie zintegrujemy, będziemy wciąż przeżywać wewnętrzne rozbicie, dezintegrację, która boli.

 

Ważny jest dystans do siebie, by nie uważać swojego myślenia i zachowania za jedyny wyznacznik, jak należy poprawnie żyć. Trzeba starać się mieć „otwarty umysł” na inne możliwości, stawiać pytania, dziwić się. Uczyć się żyć w ciągłej „nowości”, czyli być otwartym na to, co Bóg nam daje i pozwolić się temu kształtować. Zaufać, że moje życie jest kierowane nie tylko przeze mnie, ale, że Bóg jest ponad mnie. On układa moje życie z miłością i troską o mnie. Umieć odpuścić sobie trochę i spróbować, choć czasem, być jak dziecko- ufne, że życie jest dobre i że przyniesie to, co dobre. I że nawet to, co się nie udało, obróci się w dobro. Do tego trzeba stać się jak dziecko. I to chyba najtrudniejsza szkoła

 

…trzeba stać jak dziecko. Bohater filmu tego nie umiał: od straty ojca chciał być dorosłym, próbował zastąpić ojca swojemu bratu, co ten mu wyrzucał w czasie kłótni. Chciał wszystko sam kontrolować. Choć na zewnątrz wszystko było ok, to jednak „był nie do wytrzymania” dla innych, dla swojego brat. Dopiero poczucie całkowitej straty, bezradności, bezbronności i bezsilności, przywróciły go do życia.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *